Zeszłoroczne pożary w Australii, które wstrząsnęły całym światem, to dopiero początek. Wiele osób przeraża sytuacja w Europie i na świecie więc to dobry moment, żeby zadać sobie pytanie – dlaczego świat płonie?
Co się dzieje
Sytuacja jest krytyczna, co potwierdzają doniesienia z wielu stron świata. W Grecji spłonęło 60 tysięcy hektarów i zginęły 2 osoby, w Turcji pożary pochłonęły 135 tysięcy hektarów i zginęło 8 osób. Algieria poniosła największe straty w ludziach – przez pożary zginęło tam już 191 osób. Ciągle płoną Syberia, Hiszpania, i Włochy. W sumie na tych terenach spłonęło prawie 14 mln ha – to więcej niż powierzchnia Grecji. A to tylko początek. W Kanadzie od kwietnia spłonęło już 650 tysięcy hektarów. Podobny obszar pochłonął ogień w USA i ta liczba ciągle rośnie – pożar w Kalifornii jest opanowany dopiero w 20%. Aktualny stan pożarów można sprawdzić tutaj, a konkretne dane odnośnie spalonych gruntów znajdziesz na naszej osi czasu.
Było źle, będzie jeszcze gorzej
Pożary w Australii, które rok temu poruszyły cały świat, były tylko zapowiedzią nadchodzących dramatów. 2021 to najgorszy rok pod względem katastrof klimatycznych. W podsumowaniu pożarów we wszystkich krajach możemy usłyszeć, że jest gorzej niż wynosi średnia z ostatnich 10 lat – w Grecji dwa, a w Turcji nawet osiem razy.
W wielu państwach padają rekordowe temperatury. Jeszcze nigdy w Europie nie było tak gorąco jak 12 sierpnia na Sycylii, kiedy termometry pokazały 48,8 stopnia.
Pożary są wynikiem katastrofy klimatycznej, ale też napędzają ją dodatkowo. W samym lipcu do atmosfery z pożarów trafiło 343 megatony węgla – to więcej niż rocznie produkuje Polska. Trzeba pamiętać, że nie mamy jeszcze wyników z dużo gorszego sierpnia, a do zakończenia sezonu pożarowego zostało jeszcze kilka tygodni.
Pożarom winny jest człowiek – podwójnie
Przypuszcza się, że większość pożarów rozpoczęła się w wyniku działań człowieka – nierozważnych osób lub umyślnych podpalaczy. Według niektórych jest to argument na poparcie tezy, że zmiany klimatyczne nie mają wpływu na te kataklizmy. Niestety – podpalacze byli zawsze. Czy ludzie stali się mniej rozważni? Zmiany klimatyczne już teraz powodują, że w lecie jest bardziej sucho, co stwarza idealne warunki do rozprzestrzeniania się ognia. I choć, być może, podpaleniu winny jest jeden człowiek, to za przerażająco zwiększającą się falę pożarów odpowiedzialni jesteśmy my wszyscy.